Monthly Archives: Lipiec 2019

Koncepcja filozofii historii Feliksa Konecznego

Profesor Feliks Koneczny swoje rozważania z filozofii cywilizacji rozpoczyna od wyrażenia zdziwienia „że mając coraz więcej do czynienia z rozmaitością cywilizacji, nie zadano sobie pytania: skąd się bierze, z czego powstaje ta rozmaitość? Dlaczego Japończyk a Szwed, chociaż jednako telefonują, inaczej jednakże myślą i działają? Dlaczego wszyscy ludzie nie należą do jednej cywilizacji? Czemu różnią się nietylko szczeblami, ale rodzajami rozmaitych cywilizacji?”[1][2] Koneczny miał pragnienie znalezienia praw historii (jeśli takowe istnieją). Do ich poszukiwania wykorzystał cały dostępny aparat naukowy i swoją olbrzymią wiedze historyczną. Odrzucił na początku metode „medytacyjną” tzn. arbitralnego wymyślenia, lub wydedukowania tych praw z uprzednio posiadanych zapatrywań.[2][3] Prawa dziejów muszą pochodzić z indukcji historycznej[3][4] tzn. należy poszukiwać w dziejach mechanizmów rządzących, prawideł, podobieństw itp. Temu służy abstrakcja – poszukiwanie tego, co wspólne i łączy ludzi. Zadanie to nastręcza wiele problemów wobec olbrzymich różnic. Koneczny ogranicza zakres badań do ludów umiejących rozpalać ogień i hodować zwierzęta, bo tylko te ludy postąpiły na drodze dalszego rozwoju. Następnie stwierdza, że wspólne dla tych wszystkich ludzi jest posiadanie jakiejś tradycji i jakiejś etyki[4][5]. Bywały i bywają one bardzo różne. Zwyczaje, prawa i pojęcia obowiązujące w danej społeczności określają metodę jej życia. Zatem źródłem tej rozmaitości jest odmienność metod życia.[5][6] Koneczny nigdzie nie znalazł w dziejach jakiejś wspólnej całej ludzkości metody. Gdyby taka istniała, to ludzkie wspólnoty różniłyby się tylko stopniem rozwoju, a nie rodzajem. „Takiej wspólnej osi dla całej ludzkości nie ma, i dotychczas nigdy nie było. Nigdy bowiem >ludzkość< nie istniała ani historycznie ani socjologicznie;”[6][7]

Każde ludzkie zrzeszenie posiada charakterystyczny dla siebie układ prawa rodzinnego, spadkowego i majątkowego. Koneczny nazwał go trójprawem. Jego elementy wzajemnie się przenikają, łączą i wywierają na siebie znaczący wpływ, tak, że tworzą spójny (koherentny) system. Zjawisko to nazwane zostało współmiernością.[7][8]  Prawo rodzinne określa stosunek do dzieci (czyją są własnością), kto ma władze w rodzie i jaki jest jej zakres? Poligamia wiedzie do rozpróżniaczenia kobiet (praca rozkłada się na wiele osób). Mężczyźni też temu ulegają i przerzucają prace na żony i nałożnice. Stąd słabość materialna poligamistów i przeświadczenie, że „praca hańbi”; dochodzi do tego przygnębienie i niepewność kobiety permanentnie zagrożonej rozwodem itp.[8][9] Prawo majątkowe przystosowane do rodzinnego daje prawo spadkowe.[9][10] Gdyby nie zachodziła współmierność to doszłoby do chaosu, spowodowanego konfliktami między różnymi obszarami życia. Społeczeństwo dopuszczające niewspółmierność muszą zaniknąć.[10][11]

Koneczny stwierdza, że człowiek składa się z duszy i z ciała.[11][12] Zatem życie społeczności aby było pełne i wartościowe, musi obejmować obie te dziedziny człowieczeństwa. W wielości pojęć, sądów i zwyczajów Koneczny odkrywa pięć kategorii bytu ludzkiego, które najpełniej zawierają wszystkie dziedziny i przejawy aktywności indywidualnej i społecznej.[12][13] Są to prawda, dobro, zdrowie, dobrobyt i piękno, dwie pierwsze tyczą się sfery duchowej w człowieku, następne dwie cielesnej, a ostatnia jest pośrednia, łączy oba te zakresy. Te kategorie nazywa quincunxem (QU). O ile trójprawo daje tylko zewnętrzny wygląd cywilizacji, to QU pozwala (przez swą pełnię) uchwycić jej najgłębszą istotę.[13][14] Poszczególne kategorie nie tworzą społeczeństw, one wynikają z natury człowieka, z jego potrzeb. QU pozwala dokonać klasyfikacji ustrojów wg. pojęć w nim panujących. Koneczny, skoro odrzucił hipotezę o formowaniu ducha ludzkiego wyłącznie przez przyrodę[14][15], bezwzględny prymat daje kategoriom duchowym. Twierdzi wręcz, że historią rządzą abstrakty, bo już ludy prymitywne walczyły nie tylko dla łupu, ale i o wpływy.[15][16] Nędza moralna i poniewierka bardziej bywały odczuwane niż materialne ubóstwo.[16][17] Dla niego „walka o byt” jest potrójna: moralna, intelektualna i materialna. „Cały pęd życia polega na tym, by się utrzymać na powierzchni, lub dojść w górę, jako jednostka szanowana, uważana za godną przyjaźni ludzkiej, żeby rozwinąć jak najbardziej swój intelekt, tudzież zapewnić sobie chleb powszedni i wygody życia.”[17][18] Koneczny nie traktuje wszystkich ustrojów jednakowo. Życie zbiorowe stoi tym wyżej im pełniej zawiera w sobie byt człowieka, im  więcej obejmuje kategorii, a w nich im więcej działów i im większa panuje między nimi harmonia.[18][19] Stopień rozwoju zależy od ścisłej współmierności i od trafności metody zrzeszenia.[19][20] Konkretne systemy QU pochodzą z rozmaitych trójpraw, są ich rozszerzeniem, rozbudowanym w miarę rozwoju społeczności.Te pięć kategorii organizuje się w spójne systemy. Koneczny kładł duży nacisk na konieczność współmierności. Uważał ją za jeden z najważniejszych warunków pomyślnego rozwoju społeczeństw. Pogląd swój oparł na następującym rozumowaniu. Nieskończona jest ilość kombinacji w obrębie kategorii QU. Od czego zatem zależy, aby te kombinacje składały się tak, żeby mogło się wytworzyć zrzeszenie zdolne do rozwoju?[20][21] „Czy mogłoby rozwijać się i kwitnąć zrzeszenie, w którem panowałyby rozmaite a wykluczające się wzajemnie poglądy na moralność, a w konsekwencji pojawiłaby się niezgodność poglądów na sprawiedliwość, na wychowanie dzieci, (…) wreszcie na wzajemny stosunek płci i na samą istotę rodziny? Gdzie w takich zasadniczych zagadnieniach rozłam, cóż to za zrzeszanie się? Chyba po to, żeby się nawzajem wytępić? (…) Jeżeli życie zbiorowe ma być trwałe i skuteczne, musi zachodzić współmierność struktury zrzeszenia, to znaczy, że pomyślność zrzeszenia jest tym większa, im bardziej członkowie tegoż trzymają się jednakowej metody w urządzaniu życia.”[21][22] W przeciwnym wypadku (tzn. przy współmierności częściowej), gdy pewne dziedziny życia są urządzone wg jednej metody, a inne wg drugiej, to w takim społeczeństwie upada kultura czynu „zrzeszeni nie zdołają się zdobyć na żaden czyn rozumny”[22][23] (nie mogą dojść do wspólnego jasnego celu). Te rozwiązania w pojedynkę, w osobnych społecznościach mogą występować, ale naraz w jednym żadną miarą! Z tego wynika jedno z fundamentalnych praw dziejowych wysnutych przez Konecznego, że „nie można być cywilizowanym na dwa sposoby”[23][24], bo byłaby to swoista schizofrenia. Natomiast „w życiu najlepiej urządzonym panuje harmonia wszystkich pięciu kategorii”[24][25] To, jak dane społeczeństwo rozumie zło, dobro, prawdę, jakie ma pojęcia o zdrowiu i dobrobycie, co podoba się lub nie jego członkom, określa po prostu jak ta społeczność żyje, jaka jest jej metoda i ustrój. Taki kompletny i jednorodny system pojmowania kategorii QU Koneczny nazywa cywilizacją. „Cywilizacja – to suma wszystkiego, co pewnemu odłamowi ludzkości jest wspólne; a zarazem suma tego wszystkiego , czem się taki odłam różni od innych. (…)  Cywilizacja jest to metoda ustroju życia zbiorowego.”[25][26] Koneczny wyróżnia siedem historycznych (dużych) cywilizacji: chińska, arabska, turańska, żydowska, bramińska, bizantyńska i łacińska. Następnie analizuje, jakie czynniki mogły doprowadzić do takiego zróżnicowania wśród ludzi. Odrzuca rasę jako taki czynnik.[26][27] Język też[27][28] (jako czynnik główny), ale stwierdza, że język jest narzędziem, od niego zależy szczebel cywilizacyjny (subtelniejszy język jest bardziej zdatny do wyrażania pojęć abstrakcyjnych).[28][29] Wpływ religii na cywilizację jest bardziej skomplikowany. Religia stwarza cywilizacje, gdy jej prawodawstwo sakralne obejmuje dziedziny pięciu kategorii bytu (np. cyw. żydowska i bramińska). Buddyzm w ogóle nie ingeruje w świat (uznając go za niegodny zainteresowania), przystosowuje się do cywilizacji otoczenia.[29][30] Chrześcijaństwo zsakralizowało tylko jedną dziedzinę – małżeństwo. Katolicyzm i Prawosławie zbliżone dogmatycznie, lecz między krajami, gdzie dominują, istnieje ogromna przepaść cywilizacyjna. Kościół Katolicki gdziekolwiek się pojawił, domagał się: monogamicznego i nierozerwalnego małżeństwa oraz swojej całkowitej niezależności od państwa.[30][31] Bizantynizm i Nestorianizm nie uznawały ostatniego postulatu.[31][32] Katolicyzm domagając się ponadto przejęcia przez państwowe sądownictwo zemsty rodowej był czynnikiem państwowotwórczym.[32][33] Cywilizacja łacińska ukształtowała się na chrześcijańskim katechizmie i na trwałych zdobyczach filozofii i kultury starożytnych. Wszystkie cywilizacje zachowujące warunek współmierności są zdatne do trwania. Jednak Koneczny nie traktuje wszystkich cywilizacji na jednakowym poziomie – istnieje hierarchia. Historią rządzą abstrakty, siły duchowe mają prymat nad materialnymi. W samym ustroju społeczności tkwią pewne ograniczenia, bez ich przezwyciężenia nie można wznieść się na wyższy poziom rozwoju np. żadne zrzeszenie poligamiczne nie zdołało zarzucić ustroju rodowego.[33][34] Systematyka Konecznego oparta jest na czterech czynnikach. O poziomie danej cywilizacji świadczy to, jak dane zagadnie jest rozwiązane (jeżeli w ogóle występują problemy tego typu). Pierwszym kryterium jest postawa wobec czasu – jego opanowanie. „Opanowanie przestrzeni rozwija inteligencje, opanowanie zaś czasu pociąga za sobą postęp moralny”[34][35] Oznaczając sobie terminy zobowiązujemy się do ich przestrzegania, ograniczamy własną swobodę co jest niezbędne dla rozwoju cnót społecznych. Drugim kryterium jest stosunek między prawem publicznym a prywatnym. Wiele państw, zwłaszcza w cywilizacji turańskiej, opiera się na prawie prywatnym panującego, jako właściciela wszystkiego i wszystkich. W bizantynizmie natomiast wszystko było przejawem państwowości. Społeczeństwu wolno było cokolwiek robić o ile państwo na to zezwoliło. Aby mógł istnieć wzajemny stosunek państwa i społeczeństwa, musi istnieć organizacja społeczna. Społeczność staje się społeczeństwem przy odpowiednim zróżnicowaniu (wykształceniu różnych warstw i struktur).[35][36] To wystąpiło tylko w cywilizacji łacińskiej, czyli w tych społeczeństwach, które zostały „wychowane” przez Kościół. Trzecim kryterium jest zagadnienie źródeł prawa. Etyka jest wcześniejsza od prawa. Prawo w pierwotnych zrzeszeniach nadawało sankcje uznanym postulatom etycznym (prawo aposterioryczne). Prawo sztuczne pragnęło urządzić społeczeństwo wg innych, nowych pojęć (prawo aprioryczne). [36][37] Koneczny zauważa, że bezetyczność w życiu publicznym panuje w tych cywilizacjach, w których państwo nie jest oparte na społeczeństwie i w których prawem jest wola władcy (turańska, bizantyńska)[37][38] Cywilizacja łacińska nie tworzyła sobie własnej etyki, lecz uznała za swoją etykę katolicką. Ostatnim kryterium jest występowanie poczucia narodowego, występuje ono tylko w cywilizacji łacińskiej. W bizantynizmie jest tylko wspólny język urzędowy i poczucie państwowo-legalistyczne (wśród biurokracji). Ludy w cywilizacji turańskiej łączą się na zasadzie wojskowej zjednoczeni osobą wodza. Wg Konecznego historia nie może mieć praw analogicznych do praw fizycznych czy biologicznych.[38][39] W historii nie występuje żaden rytm ani cykl. Kluczem do historii jest zrozumienie walk między cywilizacjami, bo syntezy są niemożliwe.[39][40] Możliwe są tylko mechaniczne mieszanki, ale wtedy zwycięża ta o niższym poziomie[40][41] (wyższe są trudniejsze, bardziej wymagające i nie wytrzymują konkurencji). Zróżnicowanie sposobów życia ludzkiego spowodowane jest posiadaniem przez tych ludzi różnych koncepcji i zapatrywań. Poglądy te, zastosowane w praktyce dają różnorakie metody ustroju życia zbiorowego – cywilizacje. W ustrojach tych widać wyraźnie hierarchię, bo nie wszystkie przekonania są zgodne z ludzką naturą zatem nie gwarantują prawidłowego rozwoju ludzkich społeczności. Historią rządzą abstrakty, kto posiadł ich więcej i im były one trafniejsze, tym osiągnął wyższy poziom rozwoju. Filozofia cywilizacji mówi, że istnieją spójne programy zagospodarowania całego życia ludzkich społeczeństw, i istnieją ich realizacje w postaci konkretnych metod życia. Dzieje w takim systemie są rozumiane jako wzajemne oddziaływanie, walka i przenikanie tych programów wśród ludzi. Brak jest jakiejkolwiek determinacji. Za którym systemem opowiedzą się społeczeństwa zadecydują wybory poszczególnych ich członków. Muszą natomiast w wyborze być konsekwentni, bo nie można być cywilizowanym na dwa sposoby.

    [1][2] Feliks Koneczny, „O wielości cywilizacji”, Kraków 1935, s. 10.

    [2][3] Tamże, s. 46.

    [3][4] Feliks Koneczny, „Prawa dziejowe”, Wydawnictwo Towarzystwa im. Romana Dmowskiego, Londyn 1982, t.1, s. 16.

    [4][5] „O wielości cywilizacji”, dz. cyt., s. 133-134.

    [5][6] Tamże, s. 153.

    [6][7] Tamże.

    [7][8] Tamże, s. 95.

    [8][9] Tamże, s.116.

    [9][10] Tamże, s. 125.

    [10][11] Tamże, s. 93.

    [11][12] Tamże, s. 134.

    [12][13] Tamże, s. 139.

    [13][14] Antoni Hilckman, „Wschód i zachód”, w: Dodatek do Feliks Koneczny, „O Ład  w historii”, Londyn 1977, s. 91.

    [14][15] „O wielości cywilizacji”, dz. cyt. s. 10.

    [15][16] A. Hilckman, dz.cyt. s. 93.

    [16][17] „O wielości cywilizacji”, dz. cyt. s. 158.

    [17][18] Tamże, s.157.

    [18][19] Tamże, s. 139.

    [19][20] Tamże, s. 152.

    [20][21] Tamże, s. 145.

    [21][22] Tamże, s. 147.

    [22][23] Tamże.

    [23][24] „Prawa dziejowe”, dz. cyt. s.17.

    [24][25] „O wielości cywilizacji”, dz. cyt. s. 138.

    [25][26] Tamże, s. 154.

    [26][27] Tamże, s. 167-204.

    [27][28] Tamże, s. 205-235.

    [28][29] Tamże, s. 233.

    [29][30] Tamże, s. 255.

    [30][31] A. Hilckman, dz. cyt. s. 96.

    [31][32] Tamże s.98

    [32][33] Feliks Koneczny, „Kościół jako polityczny wychowawca narodów”, Instytut Narodowy im. Romana Dmowskiego, s. 2.

    [33][34] A. Hilckman, dz. cyt. s. 91

    [34][35] Tamże, s. 99.

    [35][36] „O wielości cywilizacji”, dz. cyt. s. 289.

    [36][37] Tamże, s.140.

    [37][38] Tamże, s. 299.

    [38][39] A. Hilckman, dz. cyt. s.102

    [39][40] „Prawa Dziejowe”, dz. cyt. s.  95-121.

    [40][41] Tamże, s. 163-192.