Tag Archives: Konstytucja z dnia 3 maja 1791 roku

Konstytucja z dnia 3 maja 1791 roku

Ustawa Rządowa z 3 maja 1791 roku jest bezspornie największą spuścizną ideowo – polityczną i jednym z największych dzieł prawnych  pierwszej Rzeczypospolitej. Pomijając fakt, że wprowadzona została z uchybieniami proceduralnymi (tzn. nie przeprowadzono nad nią żadnego formalnego głosowania, a o uchwaleniu zadecydował ogólny nastrój dnia, entuzjazm sali sejmowej i wielotysięcznych tłumów zgromadzonych na ulicach Warszawy) oraz, że obowiązywała jako ustawa zasadnicza tylko 15 miesięcy, była ostatnią największą próbą naprawy ustroju państwa.

Akt ten był przejawem kompromisu pomiędzy siłami postępowymi, partii reformy za „wszelką cenę” której promotorami byli Czartoryscy, a opozycją partii dawnej Rzeczypospolitej wiązanej z nazwiskiem Potockich. W tych trudnych czasach skomplikowanych manewrów politycznych, gdy oba stronnictwa w Rzeczypospolitej usiłowały uzyskać przede wszystkim jakieś poparcie zagraniczne, program reformy polityczno – ustrojowej państwa – jak słusznie twierdził Kazimierz Waliszewski – nie był udziałem jednej tylko partii, lecz programem całej twórczej i myślącej części społeczeństwa, a różnice wynikały jedynie z możliwości użycia tych lub innych środków dla zrealizowania dzieła naprawy.[1]

Konstytucja 3 Maja składała się z preambuły, jedenastu artykułów oraz trzech kolejnych artykułów zawartych w Ustawie o miastach. Analizując tekst ustawy zajmiemy się najpierw elementami pozytywnymi w myśl idei konserwatywno – monarchistycznej, później zaś negatywnymi. Introdukcja do Ustawy Rządowej była o szczególnie monarchicznym charakterze, powoływała się bowiem na wszelkie tradycyjne tytuły państwowe Stanisława Augusta Poniatowskiego. „ (…) Stanisław August z bożej łaski i woli narodu Król Polski, Wielki Książę Litewski, Ruski, Pruski, Mazowiecki, Żmudzki, Kijowski, Wołyński, Podolski, Podlaski, Inflancki, Smoleński, Siewierski i Czernichowski (…) ”.  Artykuł pierwszy stwierdzał dominująca rolę religii katolickiej w państwie, przyznając jej charakter religii państwowej. A co jeszcze bardziej podkreśla konserwatywne brzmienie tego artykułu przewidywał surowe kary dla katolików, którzy ulegliby pokusie wyznań niekatolickich i przeszli do innego kościoła.

„ (…) Religią narodową panującą jest i będzie wiara święta rzymska katolicka ze wszystkimi jej prawami; przejście od wiary panującej do jakiegokolwiek wyznania jest zabronione pod karami apostazji. (…)” Artykuł drugi dotyczący pozycji stanu szlacheckiego w Rzeczypospolitej był z pewnością wynikiem nacisku sił zachowawczych. Konstytucja przyznała bowiem szlachcie prawa i przywileje ogromne.  Zagwarantowano jej wszystkie uprawnienia wynikające z nadań dawnych monarchów od Kazimierza Wielkiego poczynając. „ (…) stanowi szlacheckiemu wszystkie swobody, wolności, prerogatywy pierwszeństwa w życiu prywatnym i publicznym najuroczyściej zapewniamy, szczególnie zaś prawa, statuta i przywileje temu stanowi od Kazimierza Wielkiego, Ludwika Węgierskiego, Władysława Jagiełły i Witolda brata jego, wielkiego książęcia litewskiego, nie mniej od Władysława i Kazimierza Jagiellończyków, od Jana Alberta, Aleksandra i Zygmunta Pierwszego braci, od Zygmunta Augusta, ostatniego z linii jagiellońskiej, sprawiedliwie i prawnie nadane, utwierdzamy, zapewniamy i za niewzruszone uznajemy. (…) ”  Szczególną spośród nich wagę miał akt Neminem captivabimus nisi iure victum z 1433 roku gwarantujący członkom stanu szlacheckiego wolność od uwięzienia, chyba że na mocy wyroku sądowego. Artykuł trzeci konstytucji a faktycznie ustawa o miastach (Miasta Nasze Królewskie Wolne w Państwach Rzeczypospolitej z 21 kwietnia 1791) gwarantowała mieszczanom znaczny zakres samorządu i prawo do samostanowienia w wielu zasadniczych kwestiach. Nie dawała jednak stanowi mieszczańskiemu uprawnień równych ze szlacheckimi. Dodając do tego postanowienia z artykułu czwartego dotyczące zachowania przez właścicieli ziemskich prawa do korzystania z pańszczyzny i do sprawowania władzy nad ludnością poddańczą swoich dóbr, można śmiało powiedzieć, że Konstytucja 3 Maja nie tylko nie znosiła, lecz wręcz umacniała podziały klasowe. Artykuł siódmy określał uprawnienia Króla i władzy wykonawczej. Zmieniał on koncepcję tronu elekcyjnego ponownie na dziedziczny. I choć z pewnością sukcesja tronu bliższa jest ideałom konserwatywno – monarchistycznym, niż elekcja, to jednak błędem politycznym było ogłoszenie następstwa tronu polskiego w rodzinie Wettynów bez uprzedniego zasięgnięcia opinii osobistości najbardziej zainteresowanej, to jest samego elektora saskiego Fryderyka Augusta. Osobę monarchy artykuł ten określał następująco: „ (…) Osoba króla jest święta i bezpieczna od wszystkiego; nic sam przez się nie czyniący, za nic w odpowiedzi narodowi być nie może; nie samowładcą, ale ojcem i głową narodu być powinien i tym go prawo i konstytucja niniejsza być uznaje i deklaruje. ”   Uprawnienia królewskie obejmowały: prawo łaski skazanych na śmierć, zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi w czasie wojny, prawo mianowania komendantów wojska, patentowania oficerów, mianowania urzędników, nominowania biskupów i senatorów oraz ministrów a także prowadzenie polityki zagranicznej. Wdawanie rozporządzeń królewskich ograniczał obowiązek kontrasygnaty któregoś z pięciu członków Straży Praw.

Jeśli chodzi o elementy kłócące się z ideą konserwatywno – monarchistyczną można wymienić zapis artykułu piątego wskazujący wolę narodu jako źródło wszelkiej władzy Rzeczypospolitej, co w konsekwencji oznacza uznanie prawa reprezentacji narodu do dokonywania wszelkich, niczym nie ograniczonych zmian, w ustroju państwa, byleby były one zgodne z wolą powszechną. Stosownie do modnej doktryny Monteskiusza władzę Rzeczypospolitej podzielono na prawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Zlekceważono w ten sposób znaną powszechnie prawdę mówiącą, iż prawdziwie realna władza musi być jednolita, niepodzielna i upersonifikowana w jednostce będącej głową państwa. Artykuł  szósty poświęcony był organizacji sejmu, który pozostawał naczelnym i praktycznie nie skrępowanym organem władzy. Jednak najbardziej szczególne i wyjątkowe na tle ówczesnego i nie tylko ówczesnego ustawodawstwa konstytucyjnego całego świata było postanowienie umieszczone w ostatnich zdaniach tego artykułu. Wszystkie znane nam ustawy zasadnicze są pomyślane jako akty o trwałości ponadczasowej, które nie powinny ulegać żadnym zasadniczym zmianom, a jeśli już to zmiany te następować powinny jedynie w wyniku procesu historycznego, z reguły nie przewidzianego w chwili stanowienia konstytucji. W Ustawie Rządowej z 3 maja 1791 roku zawarto postanowienie obligatoryjnej rewizji konstytucji co 25 lat, na zwołanym specjalnie w tym celu sejmie nadzwyczajnym. Zapis ten jest zatem oznaką niedoskonałości tej Konstytucji, ale zarazem aktem dalekowzroczności, który w przyszłości pozwoliłby wyeliminować błędne normy.


 

[1] K. Waliszewski : Potoccy i Czartoryscy. Walka stronnictw i programów politycznych przed upadkiem Rzeczypospolitej 1734 – 1763,  Kraków 1887, s.39.